Jakość, nie ilość
Y-wing BTL-A4 do drugiej edycji gry Star Wars: X-Wing! |
„Tu Dowódca Złotych. Jesteśmy gotowi do ataku.”
Dowódca Złotych, Nowa Nadzieja.
Gdy z zapartym tchem śledzi się gwiezdne starcia między Imperium Galaktycznym a Sojuszem Rebeliantów, często nie ma czasu na głębszą analizę poczynań walczących flot. Jednak szczegóły i ich znaczenie są kluczowe, aby lepiej zrozumieć charakter konfliktu, którym targana jest galaktyka. Z jednej strony mamy Imperium, które dysponuje tysiącami statków o przeróżnych specjalizacjach i dużych technicznych możliwościach. Niezwykle zwrotne myśliwce TIE/ln dosłownie zalewają pole bitwy, przytłaczając wrogów przewagą liczebną, a trochę wolniejsze i mniej zwrotny Bombowiec TIE zbierają niszczycielskie żniwo dzięki bombom, torpedom oraz wyrzutniom rakiet. Z drugiej natomiast strony mamy Rebelię, która niestety nie może pochwalić się aż tak bogatą flotą. Ich możliwości liczebne są ograniczone, muszą więc stawiać na bardziej uniwersalne maszyny zbudowane według starszych technologii. Może i jest ich mniej, ale to nie znaczy, że mrowie imperialnych machin stanowi dla nich przeszkodę nie do pokonania. Rebelianckie jednostki muszą być po prostu dużo bardziej wielofunkcyjne.
Zamów dodatki do Star Wars: X-Wing ™ (druga edycja) już dziś
w dobrych sklepach hobbystycznych lub w naszym sklepie online!
Takimi właśnie statkami są Y-wingi BTL-A4. Początkowo służyły one w eskadrach Starej Republiki, ale po jej upadku popadły w niełaskę nowego rządu, który nakazał ich masowe niszczenie. Rebelianci z kolei przyjmowali przeznaczone na złomowanie statki z otwartymi ramionami. Przejmowali je często, choć nie zawsze legalnie, ponieważ myśliwce te doskonale odpowiadały ich potrzebom. Wzmocnione poszycie kadłuba oraz duża ładowność sprawiały, że rebelianckie eskadry z pełnym zaufaniem zdawały się na osiągi Y-wingów w czasie gwiezdnych starć. Jeśli chcecie skompletować kolekcję całej rebelianckiej floty, potężnego Y-winga BTL-A4 znajdziecie w pierwszej fali dodatków do drugiej edycji gry Star Wars: X-Wing. W skład zestawu wchodzi pomalowana figurka w nowej wersji, tarcza manewrów oraz karty i żetony niezbędne do rozgrywki.
Jeżeli posiadacie już zestaw Y-winga z pierwszej edycji, możecie dostosować jego figurkę do rozgrywek w drugą edycję dzięki Zestawowi konwertującemu Sojusz Rebeliantów, który dostępny będzie w dniu premiery. Zawiera on wszystkie żetony, karty statków i rozwinięć oraz tarcze manewrów z zestawu dodatkowego BTL-A4 Y-wing. Jeśli jednak chcielibyście powiększyć swoją kolekcję figurek, koniecznie zdecydujcie się na zestaw dodatkowy BTL-A4 Y-wing oraz sześć innych zestawów z figurkami statków do drugiej edycji Star Wars :X-Wing!
Latający arsenał
W porównaniu z X-wingiem Y-wing wypada blado pod względem zwrotności, a jego skromniejsze uzbrojenie nie robi aż tak wielkiego wrażenia, jednak na pewno nadrabia braki twardym kadłubem, który zapewnia mu niezwykłą wytrzymałość. Podstawowe parametry Y-winga może i nie powalają, jeśli jednak zainwestuje się karty rozszerzeń, można stworzyć z niego prawdziwą maszynę zniszczenia. Statek możecie wyposażyć w całą gamę rozwinięć w postaci wieżyczki, torped czy astromecha. Tak uzbrojony Y-wing może stać się wartościowym dodatkiem do waszej rebelianckiej eskadry.
Y-wing z powodzeniem może pełnić w czasie walki funkcję bombowca, posiłkując się różnego rodzaju oprzyrządowaniem, ulepszonymi wyrzutniami rakiet oraz czerwoną akcją przeładowania dostępną na pasku akcji na karcie statku. Precyzyjnie przeprowadzony atak może przysporzyć adwersarzowi wiele strat albo chociaż zmusić go do zejścia z toru lotu. Ponadto przeciwnicy powinni uważać, aby nie znaleźć się w zasięgu 0-1 Y-winga, ponieważ umiejętnie zrzucona przez niego bomba protonowa zadaje niebezpieczne uszkodzenie krytyczne w momencie wybuchu.
Natomiast Y-wing uzbrojony w ładunki sejsmiczne może wykorzystać przeszkody znajdujące się w przestrzeni gry, aby uszkodzić maszyny przeciwnika. Kiedy ładunki te eksplodują, przeszkoda znajdująca się w zasięgu 0–1 zostaje zniszczona, a pobliskie statki zostają zasypane lawiną odłamków powodujących znaczące uszkodzenia. Sami więc widzicie, że niektóre rzeczy przestają być oczywiste i chowanie się za asteroidami w czasie walki może szybko obrócić się przeciwko wam.
Ładunek sejsmiczny zostaje zdetonowany, niszcząc tym samym asteroidę oraz uszkadzając myśliwca TIE.
Różnorodność broni, jakie może przenosić Y-wing, sprawia, że wrogowie nie mają szans na chwilę wytchnienia. Użyteczność tego myśliwca jest godna podziwu i nie chodzi tu tylko o wspomniane bomby czy ładunki sejsmiczne. Y-wing może być dodatkowo uzbrojony w obrotową wieżyczkę oraz działo, co pozwala mu strzelać nawet tych celów, które znajdują się poza dziobową strefą rażenia.
Wieżyczki są ciekawą, alternatywną opcją ataku, ponieważ nie ograniczają waszej taktyki do zwykłego zadawania uszkodzeń, ale zachęcają do stosowania innych strategii, polegających na na blokowaniu ruchu bądź akcji oponenta. Tak właśnie funkcjonuje wspomniana we wcześniejszych artykułach wieżyczka z działem jonowym, która pozwala na przydzielenie zaatakowanemu statkowi żetonu jonizacji. Jeszcze inne możliwości zapewniają niektórzy strzelcy, jak na przykład doświadczony operator wieżyczki, który może wykonać dodatkowy atak w ramach tej strefy wieżyczki, która nie była używana w danej rundzie.
Garstka zdolnych pilotów
Jak widać po liczbie kart rozwinięć i ich możliwościach, w każdym Y-wingu drzemie ogromny potencjał. To, czy uda się go wykorzystać za pomocą uzbrojenia i dobrego oprzyrządowania, spoczywa wyłącznie w rękach pilota. A rebelianckie ręce, to wprawne ręce. „Dutch" Vander, zasłużenie mianowany Dowódcą Złotych, nie rusza do ataku, póki nie ma pewności, że jego eskadra jest w pełni przygotowana i wyposażona, bo współpraca na polu bitwy to podstawa. Właśnie dlatego, kiedy wykonuje akcję namierzenia, zapewnia jednemu z sojuszników namierzenie tego samego celu bez względu na zasięg, w jakim się znajduje. Natomiast szanse na udany atak w wykonaniu Hortona Salma rosną, kiedy któryś z jego skrzydłowych znajduje się w pobliżu atakowanej jednostki.
Nie ma co ukrywać, że Y-wing nie grzeszy zwrotnością. Jest kompletnie zdany na swój gruby pancerz oraz zamontowane osłony, bo jego jedna kość obrony nie pomoże mu raczej długo utrzymać się w walce. Mamy jednak do dyspozycji dwóch pilotów, którzy sprawnie wykonują manewry unikowe nawet tak ociężałym statkiem. Pierwszym z nich jest znana z poprzedniej edycji pilot latająca ARC-170, Norra Wexley, która powraca w drugiej edycji za sterami Y-winga. Znana jest z tego, że lata agresywnie i trzyma się blisko przeciwnika, przez co innym wrogim statkom trudniej do niej strzelać. Kiedy Norra jest atakowana, a w zasięgu 0–1 jest jakiś przeciwnik, może dodać jeden unik do wyniku rzutu kośćmi, co gwarantuje, że będzie mogła odrzucić przynajmniej jedno obrażenie.
Verlaine wie, że nadchodzi zmasowany atak, odrzuca więc żeton skupienia, żeby otrzymać dodatkową kość obrony do końca rundy.
Drugim pilotem stworzonym do defensywy jest Evaan Verlaine, która, choć nie dysponuje gotowymi rozwiązaniami jak Norra, wywiodła w pole już niejeden imperialny myśliwiec. Kiedy Evaan lub jej sprzymierzeniec w zasięgu 0–1 znajduje się pod ostrzałem, może ona odrzucić żeton skupienia, aby zapewnić wybranemu statkowi dodatkową kość obrony aż do końca rundy.
Czy imperium podejmie wyzwanie?
Y-wing może i nie należy do statków najnowszych technologii, ale wciąż stanowi trzon rebelianckiej floty. Uzbrojony po zęby BTL-A4, wypuszczając bomby i aktywując wyrzutnie torped, może spokojnie stawić czoła imperialnym myśliwcom. Skompletujcie wyposażenie waszego Y-winga i sami się przekonajcie o jego możliwościach!
Zamów swój zestaw Y-wing BTL-A4 do drugiej edycji gry Star Wars X-Wing, który ukaże się w dniu premiery zestawu podstawowego. Szukaj w naszym sklepie online lub w dobrych sklepach hobbystycznych.