Zostaliście niesłusznie uwięzieni w czeluściach Mrocznego Zamku. Wraz z pozostałymi więźniami podejmujecie się desperackiej próby ucieczki. Jednak twierdza to przeklęte miejsce, w którym roi się od strachów, pułapek i wyzwań… Czeka Was niełatwa przeprawa: będziecie błądzić po zamku, a każde otwierane przez Was drzwi mogą kryć śmiertelną pułapkę. Czy uda Wam się ujść z życiem i wydostać się z przeklętej twierdzy?

Przekonajcie się na własnej skórze, próbując swoich sił w tej kooperacyjnej grze karcianej o niezwykłym klimacie!


Przed wyruszeniem w drogę…

...należy zebrać drużynę, wiadomo. W przypadku Mrocznego Zamku będziemy mieli okazję wcielać się w postaci wybrane spośród 6 dostępnych bohaterów. Tak naprawdę już w tym momencie zaczyna się nasza współpraca, bo decyzję o tym, jakie postaci wybierzemy, warto podejmować wspólnie z pozostałymi graczami. Każdy z bohaterów ma bowiem unikalne statystyki, a ich kombinacja w ramach grupy może zadecydować o naszym zwycięstwie lub porażce.

W grze występują trzy rodzaje statystyk: siła, przebiegłość oraz mądrość. Warto zadbać o to, aby ich poziom w naszej drużynie był zrównoważony. W czasie gry będziemy musieli zdawać testy z rozmaitych umiejętności i każda będzie równie istotna.


Naprzód marsz!

Rozgrywka w Mroczny Zamek będzie polegała na odkrywaniu kolejnych kart opowieści i rozpatrywaniu ich efektów, co stanowi odpowiednik podróżowania przez komnaty przeklętej twierdzy, eksploracji i przeżywania przygód. Na swojej drodze spotkamy rozmaite stworzenia, które… cóż, nie będą do nas nastawione przyjacielsko. Większość z nich będzie próbowała nas zabić, a przynajmniej mocno zranić, uniemożliwiając nam ucieczkę. Część stworzeń po prostu zadaje obrażenia, niektóre wciągają nas do walki i więżą, póki z nimi nie wygramy, a inne pozwalają nam na wybór – możemy uniknąć ryzyka płynącego z konfrontacji ponosząc odpowiedni koszt.

Wbiegacie do komnaty oświetlonej świecami, przerywając jakiś rytuał ofiarny. Mężczyzna w zdobnej szacie i rogatej masce śmierci oświadcza, że teraz i was trzeba złożyć w ofierze.

Co ważne: zanim odkryjemy każdą kolejną kartę rozdziału, musimy zdecydować, który z graczy zostanie Pierwszym Uciekinierem na czas kolejnej tury. Jest to istotne dlatego, że wiele efektów na kartach skupia się na krzywdzeniu właśnie tego, który odwraca kartę rozdziału (czyli jako pierwszy przechodzi przez zamknięte drzwi).


Zamknij oczy i poczuj klimat

Komnatę otaczają jaskinie. Wszędzie walają się obgryzione kości. Rozlega się gardłowe warczenie i nagle coś wynurza się z mroku...

Jeśli podczas zabawy kusi Was pomijanie tej części tekstu na kartach, która jest napisana kursywą, absolutnie tego nie róbcie! Jedną z największych zalet Mrocznego Zamku jest bowiem spójność oraz klimat, których budowaniu autorzy poświęcili naprawdę sporo czasu. To jedna z tych gier, w które warto maksymalnie się zaangażować: włączcie odpowiednią muzykę (możecie posłużyć się soundtrackiem z gier fantasy) i postarajcie się głośno odczytywać zawarty na kartach tekst. Wejdźcie w swoje role, opowiadajcie o tym, co się dzieje, zamiast po prostu przekładać karty i rzucać kośćmi. Dajcie sobie czas na wejście w ten świat, a porwie Was przygoda!


Przeżyjmy to jeszcze raz

Jeśli uda się nam dotrzeć do ostatniej karty w talii zamku, czeka na nas specjalne wyzwanie – odpowiednik walki z bossem w grach komputerowych. Będziemy musieli zgromadzić wszystkie swoje siły i zaatakować z pełnym zaangażowaniem, a i tak nie mamy gwarancji, czy się uda. Pamiętajcie, że jesteśmy drużyną i działamy według zasady “jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” – jeśli którykolwiek ze śmiałków zginie podczas wyprawy, wszyscy automatycznie przegrywamy.

Prawda jest taka, że bawiąc się z Mrocznym Zamkiem, przegramy wiele razy. Jednak jest to jedna z tych gier, w których nie zwycięstwo się liczy, a klimatyczna zabawa i dobrze spędzony czas.