Klink to prosta i angażująca karcianka pełna interakcji i podejmowania dobrze skalkulowanego ryzyka. W każdej turze otrzymujemy dwie karty. Podglądamy jedną z nich i na tej podstawie musimy zdecydować, czy chcemy je zatrzymać, czy też przekazać dalej. Celem gry jest zbieranie zestawów kart o możliwie najniższej wartości.

Na czym to polega?

  1. Podczas rozgrywki tworzymy kolekcję kart. Celem jest, by suma ich wartości była jak najniższa. 
  2. W swojej turze dobieramy 2 karty ze stosu i umieszczamy je zakryte przed sobą, a następnie w tajemnicy podglądamy jedną z nich.
  3. Po obejrzeniu tylko jednej karty musimy podjąć decyzję, czy zostawiamy obie karty w swojej kolekcji, czy przekazujemy je innej osobie (która następnie powtarza proces podglądania i może przekazać je jeszcze innemu graczowi).
  4. Gdy ktoś zdecyduje się zostawić karty u siebie (lub nie będzie miał komu ich przekazać) odkrywa je i sprawdza, czy powodują efekt zerowania (2 karty z takimi samymi liczbami należy odwrócić i odtąd są liczone jako 0), a potem, czy tworzą triadę (3 następujące po sobie liczby pozwalają korzystać z dodatkowych zdolności).
  5. Runda kończy się, gdy któryś z graczy ma w swojej kolekcji 10 albo więcej kart liczb (odkrytych albo zakrytych). Uczestnicy podliczają swoje punkty i rozgrywają kolejną rundę – chyba że ktoś zdobył co najmniej 77 punktów. W takim przypadku rozgrywka kończy się, a zwycięzcą zostaje osoba o najniższym wyniku!

Dlaczego pokochasz tę grę?

  • Klink oferuje idealne połączenie niezwykle prostych zasad z angażującą rozgrywką. Każdy bez trudu opanuje reguły, łatwo też wprowadzić do zabawy nową osobę.
  • To nie lada gratka dla wszystkich fanów interakcji. Nieustanne wymienianie kart z innymi graczami pozwala na podrzucanie sobie nawzajem niechcianych numerów, a element niepewności i związane z nim ryzyko sprawiają, że każda rozgrywka jest pełna emocji.
  • Poręczne pudełko pozwala na zabranie gry absolutnie wszędzie, a proste zasady czynią z niej uniwersalną propozycją do zabawy nawet w bardzo zróżnicowanym gronie.